Dziś pora na kolejną odsłonę akcji "W 80 blogów dookoła świata" połączoną z zakończeniem Miesiąca Języków. Są to akcje blogerów językowo-kulturalnych, "W 80 blogow dookoła świata" jest akcją cykliczną i ma miejsce 25 dnia każdego miesiąca, natomiast Miesiąc Języków został ogłoszony we wrześniu, aby w ten sposób świętować Europejski Dzień Języków - 26 września.
Aby połączyć te dwie akcje zdecydowalismy się opisać, co ma wspólnego (lub nie ma) język, o którym piszemy, z językiem polskim. Przyznacie, że temat ciekawy.
Aby połączyć te dwie akcje zdecydowalismy się opisać, co ma wspólnego (lub nie ma) język, o którym piszemy, z językiem polskim. Przyznacie, że temat ciekawy.
Anglicyzm to słowo lub konstrukcja występująca w danym języku, zapożyczona z języka angielskiego. Zapożyczenia z języka angielskiego w języku polskim są coraz częstsze i ich nie unikniemy, nawet nie próbujmy. Język się zmienia coraz szybciej i dynamiczniej. Coraz więcej nowych słów czerpiemy z języka angielskiego. Jestem przekonana, że wielu z Was używa na co dzień takich zapożyczeń.
Zapożyczenia z języka angielskiego to nie jest współczesny proces. Wyrazy angielskie pojawiły się na początku XX wieku. Nowe słowa w języku polskim są w obecne praktycznie w każdej dziedzinie. Keczup, hamburger, bikini, jeep, weekend - to tylko przykłady zapożyczeń, które obecne są codziennie w naszym otoczeniu.
Spróbujmy je podzielić na kategorie tematyczne, a sami zobaczycie jak wiele jest tego typu zapożyczeń (a to nie wszystkie):
technika: flesz, kompakt, komputer, kontener, trend, walkman
sport: aut, badminton, doping, dżokej, hokej, lider, mecz, open, outsider, ring, rugby, set, team, tenis, walkower
kultura i rozrywka: bestseller, show, disco, DJ (disc jockey), drink, fan, singiel, rock, happening, hit, dubbing, hobby, musical, party, pop, pub, puzzle, quiz, serial, thriller
ekonomia: biznes, biznesmen, bizneswoman, boom, boss, broker, holding, leasing, menedżer, monitoring, sponsor
moda: dżersej, tweed, dżinsy, trendy, klipsy, lycra, topless, bikini
muzyka: cool, blues, hip – hop, playboy, fun – club, breakdance, b – boy, blues, country, heavy-metal, playback, wideoklip
zdrowie i uroda: aerobic, lifting, jogging, peeling
życie codzienne: teflon, happy end, logo, ranking, marker, market, notebook, puzzle, snack bar, scrabble, show, weekend
żywność: cheeseburger, chipsy, dressing, fast food, grill, hamburger, hot dog, lunch, popcorn, sandwich, tost, keczup, whisky, snack, hamburger
5 najnowszych anglicyzmów w języku polskim
BRANCZ (brunch) - posiłek pomiędzy śniadaniem a lunchem, jadany głównie w knajpkach, co ostatnio jest bardzo trendy
FAJTER (fighter) - człowiek, który nigdy się nie poddaje, walczy do końca, silny ciałem i charakterem
FAN (fun) - po prostu dobra zabawa
DRESING (dressing) - sos, po prostu sos
IWENT (event) - koncert, konferencja, prezentacja; po prostu wydarzenie
Obecność anglicyzmów, mnie jako osobę, która językiem angielskim zajmuje się na co dzień cieszy. Jednak z drugiej strony jestem polką i to język polski jest moim ojczystym. Nadużywanie anglicyzmów jest po prostu sztuczne i nienaturalne. Ile to razy słyszymy "sorry" zamiast polskiego "przepraszam". Ile razy widzę błędnie napisany angielski odpowiednik słowa "kierownik" (menager).
„Nie ma słów niepotrzebnych językowi, są tylko słowa stanowczo nadużywane”
prof. Jan Miodek
Zapraszam Was do lektury wpisów moich kolegów i koleżanek "po fachu". A jeśli piszesz bloga o języku obcym bądź o kulturze innego kraju, koniecznie do nas dołącz, napisz maila na adres: blogi.jezykowe1@gmail.com
Viennese breakfast - Polsko-austriacki przekładaniec
Biały Mały Tajfun - Fałszywi przyjaciele -
Francais-mon-amour - Francuskie zapożyczenia w języku polskim
Love for France - 10 podobieństw między Polską a Alzacją
Blog o Francji, Francuzach i języku francuskim - Polskie akcenty w języku francuskim
Gruzja okiem nieobiektywnym - Najsłynniejszy Gruzin w Polsce
Hiszpański na luzie - O tym jak i dlaczego Hiszpanie uczą się polskiego
O języku kirgiskim po polsku - Polacy w Kirgistanie
Niemiecki po ludzku - Co Niemcy wiedzą o Polsce? Codziene sytuacje
Językowy precel - Germanizmy w języku polskim
Pat i Norwey - Polska okiem Norwega
PAPUGA Z USA - Co Amerykanie wiedzą o Polsce?
Szwecjoblog - Szwedzkie słowa w języku polskim
Turcja okiem nieobiektywnym - Czy przybył już poseł Lechistanu?
Italia... Che meraviglia! - Polacy - włoski punkt widzenia?
Primo Cappuccino - Włoszki, które pokochały Polskę -
Studia, parla, ama - Czy wiesz, co mówisz (po włosku)?!
Jak widzę "iwent", to mi skóra cierpnie...
OdpowiedzUsuńMi też. Pomyśl, że taki tworów jest więcej. Niestety nie uniknie my tego, coraz częściej anglicyzmy będą się pojawiaćw języku polskim. Miejmy jednak nadzieję, że z umiarem.
UsuńNo mnie najbardziej zaskakuje, podczas mojej obecnej wizyty w Polsce, jakiś niby to młodzieżowy żargon który wkrada się już nawet do reklam... co to jest leżaking???DOBRE, DOBRE.... fajnie, że angielski jest tak głęboko w naszej kulturze... ciekawe tylko co na to Panowie od czystości mowy polskiej ;) http://www.mylomza.pl/home/lomza/item/9253-jak-łomżing-zamienia-się-w-leżaking.html
OdpowiedzUsuńObawiam się, że nie są zachwyceni. Ja zresztą też, bo przecież język polski jest piękny.
UsuńWpływ reklamsk pewnego piwa, ale trudno uwierzyć, że ktoś naprawdę tak mówi.
UsuńAniu spotkałam się też ze słówkiem "polskim" PAJ - sklep cukiernia sprzedający PAJE. Niestety, nie miałam możliwości wejścia do tego miejsca, ale czy dobrze sobie to kojarzę z angielskim "pie"? Po cichu mam nadzieję, że jednak chodzi tu o coś innego, bo słowo PAJ wydaje mi się przeokropne!
OdpowiedzUsuńNie spotkałam się z tym jeszcze, ale prawdopodobnie jest tak jak mówisz i chodzi i "pie" czyli ciasto.
UsuńFrancuzi bardzo długo walczyli z anglicyzmami, aż w końcu się poddali ;)
OdpowiedzUsuńWszystko jest dobre, tylko z umiarem.
chyba to taka walka z wiatrakami ;)
UsuńZawsze wiedziałam, że jest tego sporo, ale fajnie zobaczyć takie zestawienie. Fajny pomysł z podaniem tych najnowszych na koniec :)
OdpowiedzUsuńA to nie wszystko ;)
UsuńW niemieckich tych anglicyzmów jest coraz więcej i przeraża mnie to. Kiedy czytam niektóre czasopisma, to stwierdzam, że bez znajomości angielskiego nie rozumiałabym niektórych zdań. Niemiecki często przesiąka angielskim
OdpowiedzUsuńNiemiecki, polski i podejrzewam, że każdy inny język. Trzeba tylko nauczyć sobie i innych rozsądnego ich używania na co dzień.
UsuńPo lekturze Twojego tekstu, to najbardziej razi mnie po oczach pisanie angielskich wyrazów w formie spolszczonej, "fajter' czy 'iwent" w ogóle wygląda jak potwór jakiś ;) Dobrze, że jeszcze nie piszemy "czisburger" i "łiski" ale kto wie, jak długo... W mowie chyba najbardziej razi, kiedy polskie określenie istnieje - co innego mówić o komputerze, który jako słowo funkcjonuje od kiedy to urządzenie powstało (w ogóle anglicyzmy w gałęzi technicznej jestem w stanie zrozumieć), ale wtrącenie typu "O której jest jutro miting?" czy "Wybrałam dizajn nowej kuchni" to już abstrakcja chyba...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, mon4 :)
Celowo napisałam spolszczone. Czasami nie zdajemy sobie sprawy z tego, że coś może kogoś razić. Pomimo tego, że angielski jest non stop obecny wokół mnie, razi mnie zbyt często wtrącanie anglicyzmów do języka polskiego. A w pisowni jest to jeszcze bardziej widoczne.
UsuńTrudno bić się z anglicyzmami, przy takiej ilości kontaktów z językiem angielskim po prostu nie da się ich uniknąć... co nie zmienia faktu, że skóra mi cierpnie jak słyszę "brunch"... Nie wiem, dlaczego, ale to słowo doprowadza mnie do szewskiej pasji ;)
OdpowiedzUsuńNie wygramy z tym, nie mamy szans. a co do "brunch", to rzeczywiście nie brzmi przyjaźnie.
UsuńSpodziewałam się, że Twój wpis wzbudzi takie emocje :D
OdpowiedzUsuńA ja jestem bardzo, ale to bardzo mile zaskoczona takim zainteresowaniem :) Dziękuję wszystkim!
UsuńWłaśnie gdzieś niedawno rzucił mi się w oczy ten "iwent" i aż miałam napisać do autora z uwagą, że coś mu się pomyliło.. wychodzi na to, że dobrze się stało, że w końcu do niego nie napisałam... Atraszne to słowo.. Ale to chyba z większością tak jest na początku, dopóki się nie przyzwyczaimy.
OdpowiedzUsuń