Miało być o tym, że są święta, odpoczywamy i radujemy się bliskością swoich bliskich. Miałam napisać, że oczywiście bezczynnie nie usiedzę... Kończyłam szlifować ten wpis, zajrzałam na Facebook'a... Nie mogłam uwierzyć, nie wierzyłam i nadal nie wierzę, jednak tych informacji było za wiele.
George Michael nie żyje. Odszedł za wcześnie, o kilkadziesiąt lat za wcześnie...
Jeszcze przed świętami obiecałam Wam na Facebook'u post, w którym rozbiorę na części pierwsze jedną ze świątecznych piosenek. Każdy z Was miał inny pomysł, za wszystkie dziękuję. Postanowiłam zmierzyć się z piosenką zaproponowaną przez Asię, która to stwierdziła, że jest tam niezrozumiały fragment... Czy aby na pewno? :)